Co mnie naszło, żeby pisać o butlach?
Jest przecież tyle fajniejszych nurkowych tematów. Pewnie, że jest! Jednak właściwa „opieka” nad butlą to ważny temat, a widzę niestety, że przez wiele osób traktowany trochę lajtowo. Dodatkowo po ostatniej wizycie na basenie czarka mi się już lekko przelała, wiec będzie nieco moralizatorsko ale to dlatego, że temat poważny.
Już na szkoleniu podstawowym Open Water Diver, czy to nawet na Discover Scuba Diving, na pierwszym wykładzie, jeszcze zanim dotkniemy fizycznie butli powinniśmy mieć przekazaną wiedzę o tym jak bezpiecznie się z butlą obchodzić, jak ją bezpiecznie transportować, przechowywać żeby nie doszło do wypadku. Wiedza ta jest naprawdę bardzo ważna, bo od niej zależy nasze i innych bezpieczeństwo.
Tymczasem dość często widzę, czy to na wodach otwartych a już szczególnie na basenie (na szczęście nie u naszych kursantów bo za to gotowa jestem osobiście udusić gołymi rękami) stojące samotnie butle, czasmi jeszcze z całym sprzetem, na środku przejścia gdzie kręcą się inne osoby, upadające butle, czy to osoby „biegające” z butlami po śliskiej nawierzchni. To wszystko aż się prosi o poważny wypadek - zreszta ostatnio skończyło się nawet rozbiciem głowy jednego chyba, z kursantów, który delikatnie mówiąc wywinął orła na sliskiej basnowej nawierzchni razem z butlą w ręku.
A przecież wystarczy, że osoba szkoląca przede wszystkim da dobry przykład, podkreśli wyraźnie a nawet kilka razy powtórzy – „pamiętajcie samotna butla, butla ze sprzętem zawsze leży, nigdy nie zostawiamy jej bez opieki stojącej”.
A właściwie dlaczego leży i dlaczego zawsze ma być pod opieką jak stoi? Filozofi tu wielkiej nie ma – bo może się przewrócić! A jak się przewróci – to w najlepszym wypadku narobi dużo hałasu jednak, może także:
- osłabić się płaszcz butli
- upaść nam lub komus innemu na palec – przypominam butla trochę waży, o ile nie połamie nam palca, to pewnikiem paznokieć nam zsinieje a potem zejdzie – a to boli
- zniszczyć posadzkę, na którą upadnie – i wpędzić nas w niepotrzebne koszty
- uderzyć zaworem – niszcząc go lub co gorsza wyrywając – wówczas butla zamienia się w latający bez żadnej kontroli pocisk, zmiatający wszystko co spotka na swojej drodze, także ludzi – przypominam w butli jest gaz pod ciśnieniem ok 200 ata – to może zabić!
- jeżeli do zaworu wkręcony jest automat – może on ulec uszkodzeniu – nie dość, że nurkowanie będziemy mieć z głowy to jeszcze narazimy się na spory wydatek.
Dbajmy zatem o to abyśmy my i osoby z nami nurkujące prawidłowo obchodziły się z butlami nurkowymi. Nie bójmy się zwrócić uwagi jak widzimy, że coś dzieje się nie do końca tak. Od tego zależy też nasze bezpieczeństwo w miejscu nurkowym, nawet jeżeli z drugiej strony usłyszymy jedynie coś w rodzaju "spieprzej dziadu".
Zasada „jak się nie przewrócis to się nie naucys” nie powinna mieć tu zastosowania, bo w tym wypadku lepiej dmuchać na zimne i uczyć się na cudzych niż własnych błędach. A przecież, żeby tych błędów nie było wystarczy zapamiętać i co najważniejsze przestrzegać kilka prostych zasad:
Butle najlepiej transportować bez zamontowanego na nich sprzętu – jest to na pewno bezpieczniejsze dla sprzętu. Dobrze by było, żeby też były puste ale wiadomo to jest mało wykonalne szczególnie jak jedziemy na nurkowanie😉
Te zasady nie są ani specjalnie trudne do zapamiętania ani tym bardziej trudne do wykonania i wystarczy naprawdę odrobina wyobraźni żeby przewidzieć tragiczne skutki niewłaściwego działania.
To do nas należy właściwa nauka przyszłych pokoleń nurków, to instruktorzy, divemasterzy, ale też bardziej doświadczeni nurkowie dają przykład jak właściwie dbać o sprzęt, jak się z nim obchodzić, żeby nie doszło do wypadku. I powiedzenie „czym skorupa za młodu nasiąknie” jest tu bardzo istotne bo, jak przyszłego adepta nurkowania nauczymy tak on potem będzie się, ze sprzętem obchodził - częto będzie to nasz, firmowy sprzęt! Nawet z przenoszenia sprzętu po zajęciach basenowych czy na wodach otwarych można a nawet powinno się zrobić element szkolenia, które potam zaprocentuje!
Trzeba tylko jednego - dobrych chęci!
Agata Isajew
Gagatek - nalofoty.pl
WARSZAWA-OCHOTA
wejście furtką od ul. Tarczyńskiej
Pola Vision Adam Borkowski
NIP: PL 118-082-76-28; Regon: 012333784;
Wpis do ewid.: 46132
nr rachunku (mBank)
10 1140 2004 0000 3502 3006 9194